12.06.2012

Jestem kobietą i wiem co to spalony!

Nie jestem następną dziewczyną, która nie potrafi odróżnić rzuty rożnego od karnego. Wiem co to jest spalony w piłce nożnej, siatkarski gwóźdź albo flot. Dlaczego przyjęło się tak, że tylko mężczyźni mogą interesować się sportem, a kobiety w tych sprawach na niczym się nie znają? Osobiście uwielbiam oglądać mecze, a jak ktoś się dziwi, gdy dowiaduje się o mnie "takich rzeczy", okropnie mnie to denerwuje. Co w tym dziwnego? Jest mnóstwo kobiet, które uwielbiają piłkę nożną. Tak samo jest wielu mężczyzn, którzy sportem w ogóle się nie interesują.
Mamy czas Mistrzostw Europy w piłce nożnej oraz Ligi Światowej w piłce siatkowej. W ostatni weekend bardzo trudno było mi pogodzić te dwie imprezy, bo spotkania odbywały się w tym samym czasie. Jednak wybrałam siatkówkę, bo grali Polacy. Dzisiaj będzie mecz Polski z Rosją w piłkę nożną. Teoretycznie szanse mamy małe, ale nasi piłkarze zawsze mogą zrobić nam jakąś niespodziankę i wygrać to spotkanie, albo chociaż zremisować. 
Apel do panów: nie każda kobieta to pusta lalka, która na wiadomość do meczu "strzela focha" i się obraża. Są również takie, które chętnie usiądą z Wami przed telewizorem z paczką chipsów i będą równie mocno kibicować jak Wy.

30.05.2012

Nienawidzę ludzi

Dlaczego? Już wyjaśniam. Oglądałam ostatnio program w telewizji, gdzie panie z fundacji dla zwierząt "szukały" koni, które zostały przeznaczone na rzeź i chciały je wykupić od ich właściciela. Znalazły wiele biednych, zagłodzonych i zaniedbanych stworzeń, ale najbardziej wstrząsnęła mnie jedna historia. Człowiek zbudował zagrodę tak, aby z drogi nie było widać przebywającej w niej zwierząt. Jak się okazało, konie nie dość, że były bardzo zaniedbane, to właściciel SKRĘPOWAŁ IM NOGI SZNURKIEM, chyba żeby nie mogły się szybko poruszać. Oprócz tego owy "człowiek" na panią z fundacji wyskoczył z siekierą, zwyzywał i - delikatnie mówiąc - kazał się wynosić. Nie wiem dokładnie, jak skończyła się ta historia, ale panie z fundacji na pewno coś z tym zrobiły.
Dlaczego jeszcze nienawidzę ludzi? Są jedynymi stworzeniami, które zabijają dla własnej frajdy albo jakiejś innej chorej potrzeby, która nie jest konieczna.
Zwierzęta, które zostawiają swoich przyjaciół w lesie nie są ludźmi. Nie są nawet zwierzętami, bo zwierzęta się tak nie zachowują. Więc kim są?
Ściska mnie w sercu, gdy widzę przywiązane psy łańcuchami do bud, albo - jak ostatnio zauważyłam - do domu. W większości psy te nie mają żadnej miski z wodą ani możliwości schowania się w cieniu.
Dlaczego ludzie są tacy podli? Czy naprawdę robienie krzywdy braciom mniejszym przysparza tyle radości? Ja w tym nie widzę nic fajnego.
Jestem za tym, aby kary za znęcanie się nad zwierzętami były o wiele wyższe. Nie tylko kary pieniężne, ale również więzienie (lata odsiadki, a nie w zawieszeniu). Może to w końcu przekonałoby ludzi do godnego traktowania zwierząt. A jeśli nie, to taki człowiek powinien być sprawiedliwie potraktowany przez sąd. 
Wiem, że ludzie też mają różne problemy i niektórzy pewnie zaraz mnie zganią, że przejmuję się losem zwierząt, a ludzie cierpią tyle krzywd na świecie. Los ludzi nie jest mi obojętny, ale czy jeśli interesuję się tym, aby innym stworzeniom nie działa się krzywda to jest źle? Jeśli nikt by się tym nie zajmował, to jak wyglądałby los zwierząt? 


27.05.2012

Serialowy musical

Witam Was po długiej przerwie nieobecności. Rok szkolny zbliża się ku końcowi, dlatego teraz jest ten czas, kiedy trzeba się uczyć i zbierać pozytywne oceny. W moim przypadku jest to tym bardziej ważne, że przez długi okres czasu w ogóle nie chodziłam do szkoły z powodu problemów zdrowotnych.
Czas się przyznać, że jestem wielką fanką serialu "Chirurdzy". Ostatnio moje zafascynowanie chyba sięgnęło zenitu, bo cały czas przesiaduję na Youtube, oglądam bloopersy, najciekawsze sceny i inne. Oprócz tego zakochałam się w piosenkach wykonywanych w jednym z odcinków, kiedy jedna z bohaterek uległa wypadkowi. Był to odcinek musicalowy, gdzie piosenki śpiewali sami aktorzy. Byłam przekonana, że wszystkie te głosy są przerobione przez komputer, ale oczywiście musiałam to sprawdzić wpisując odpowiednie frazy na Youtube. Jak się okazało, aktorzy ci śpiewają tak samo dobrze, jak w serialu. Osobiście zakochałam się w głosie Sary Ramirez, a szczególnie w piosence "The Story". Chodzę teraz i nucę ją na okrągło. Moim zdaniem wykonanie jest genialne, a muszę powiedzieć, że Sara śpiewa tę piosenkę prawie identycznie na żywo (co również można znaleźć na stronie wymienionej powyżej).
Ogólnie polecam odcinek musicalowy serialu "Grey's Anatomy". Oprócz tego, że efekty są genialnie (nie to co w "Na dobre i na złe"), to jest tam pokaz naprawdę wielkich talentów.

 
Sara Ramirez - "The Story"


 
Wszystkie piosenki z odcinka musicalowego




8.05.2012

Matura z matematyki

Ciągłe błędy na Onecie zmusiły mnie do przeniesienia się na BlogSpot. Nie chce mi się więcej czytać "przepraszamy, ale wystąpił błąd". Wiem też, że mojemu blogowi nic nie było (jak głosiły dalsze słowa), za to było chyba coś Onetowi. Niestety, life is brutal.
Mamy aktualnie okres matur. Dzisiaj odbył się egzamin z matematyki. Po raz trzeci maturzyści pisali go obowiązkowo. Cały czas są kontrowersje związane z wprowadzoną obowiązkową matematyką na maturze. Niektórzy rodzice, ale oczywiście głównie uczniowie bulwersują się, ponieważ "matematyka w życiu mi się nie przyda, bo idę na studia humanistyczne". Przepraszam, czy ścisłowiec nie może powiedzieć tego samego? Po co mu znajomość utworów Mickiewicza, Sienkiewicza i innych pisarzy, skoro idzie na studia techniczne? Ludzie, ogarnijcie się! Obydwa te przedmioty są podstawą do jakichkolwiek innych. Czy polonista naprawdę musi być debilem z matematyki? Chyba może posiadać jakąś podstawową wiedzę, na pewno mu to nie zaszkodzi. Niektórzy mówią, że po prostu nie rozumieją matematyki i tyle. Moi drodzy, wystarczy trochę dobrej woli i matematyka wcale nie jest straszna. Jeśli jednak zamiast słuchać nauczyciela wolisz posiedzieć ze słuchawkami w uszach to ja bardzo przepraszam, ale matematyki na pewno nie zrozumiesz. Oprócz tego wystarczy trochę rozwiązywać różnych zadań, aż w końcu zrozumie się, o co w danej rzeczy chodzi.
Podsumowując: jestem za obowiązkową matematyką na maturze. Humaniści mogą mnie zlinczować, ale i tak będę obstawać przy swoim. Nie można wykształcić ludzi na jakieś roboty, które specjalizują się w jednej dziedzinie.
A tak przy okazji. Dzisiejsza matura z matematyki nie była trudna. Jak sama nazwa wskazuje: była PODSTAWOWA. Niektóre zadania zrobiłby uczeń podstawówki.
Dziękuję za uwagę.